czwartek, 11 kwietnia 2013

Z Apteki do Warzywniaka! :)

Zawsze zastanawiało mnie dlaczego tak bardzo polegamy i ufamy wyrobom farmaceutycznym? Nie sa one ani tanie ani zdrowe, większość z nich nie poprawia naszego samopoczucia a wręcz przeciwnie dają uczucie zmęczenia i osłabienia jak w przypadku zapisywanych w niezliczonych ilościach antybiotykach! Mają one też bardzo niekorzystny wpływ na nasz żołądek i odporność organizmu. Zatem dlaczego wciąż wybieramy leki ponad naturalną medycyne jaką w dużej mierze są owoce i warzywa?
Czyżby taka była kolej rzeczy? Czy media wsiąkneły do naszych umysłów tak mocno że na pierwszy sygnał organizmu o zbliżającym się zagrożeniu lub małym bólu głowy sięgamy po tabletkę? W dzisiejszych czasach prawie na każdą chorobę lub niedobór witamin mamy piękne kolorowe opakowania, produkowane w przeróżnych miejscach na świecie, z uśmiechniętymi twarzami na pudełkach które usiłują nam przekazać że po zjedzeniu tej oto pigułki, wszystko będzie lepiej, ale czy jest? Może i wyleczą nas one z chwilowej niedyspozycji ale czy zapobiegną przyszłym ?

Tymczasem obok apteki stoi mały stary warzywniak :) Jest to w pewnym sensie mój obraz z dziecinstwa kiedy mama wysyłała mnie do sklepu po warzywa własnie do takiego sklepiku w którym sprzedawała bardzo miła starsza pani. Nigdy nie zapomnę rożnorodności znajdujących sie tam warzyw i owoców jak i baaaardzooo długich kolejek które z roku na rok były niestety coraz krótsze. Chodź wychowałam sie w domu gdzie większość warzyw uprawialiśmy sami, byłam świadkiem przemiany jaka następowała w domach moich znajomych. Jako dziecko troche zazdrościłam koleżankom kupnej mrożonej pizzy czy frytek z nowo postawionego w mieście Hipermarketu, ale czy słusznie?
Bardzo szybko zmienił się system sprzedaży produktów żywnościowych w naszym kraju. Z małych sklepików zasilanych naturalnymi produktami pochodzących od miejscowych rolników, przenieśliśmy sie do wielkich sklepów w których za jednym razem można kupić wszystko. Do tego te promocje, obniżki i wyprzedaże... niestety stało się to tak szybko że nie zdążyliśmy sie nauczyć jak kupować z głową, co należy sprawdzić prócz daty ważności zanim te produkty wylądują w naszym koszyku i jak bardzo mogą być one modyfikowane? Przecież tak nie dawno bez żadnych obaw zajadaliśmy owoce i warzywa zaraz po wyjściu z osiedlowego warzywniaka nie zwracając uwagi na to czy pokryte sa woskiem lub parafiną? A może importowane z masowych hal produkcyjnych na których są sadzone z rana a zbierane w południe? Jedno jest pewne, musimy nauczyć sie robić zdrowe zakupy.

Wracając do naszej apteki, czy faktycznie nie ma sposobów aby naturalnie poskromić przeziębienie czy grype? Może da sie jakoś wzmocnić organizm i zapobiec tym panującym dookoła nas wirusom? A może nawet wyleczyc ciężkie przewlekłe choroby lub te które uważane są za nieuleczalne? Odpowiedź brzmi tak. Istnieje wiele sposobów leczenia naturalnego a głównymi składnikami są właśnie warzywa, owoce i zioła. Dzięki zmianie diety i wprowadzenie do naszego jadlospisu 70% warzyw i owoców nasze ciało zacznie sie szybciej regenerować, wzmocni nasz uklad odpornościowy i przyśpieszy metabolizm przez co waga z którą wielu z nas zmaga się na porządku dziennym zacznie spadać bez niezdrowych dla organizmu monotonnych diet. Dlatego warto stopniowo dodawać więcej zieleniny na nasze talerze i pamietajmy o warzywach i owocach sezonowych, gdyż są one najzdrowsze jak i sprzedawane po atrakcyjnej cenie, szczególnie na ryneczkach i targach :)


W kolejnych postach postaram sie przedstawić troche zebranej przez lata wiedzy na temat samoleczenia pożywieniem naturalnym jak i różnych metod lecznictwa praktykowanych na całym świecie.





2 komentarze:

  1. o tak zgadzam się :) a na rozwijające się stany zapalne polecam ziółka, zwłaszcza jedno szczególnie :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Bardzo ciekawy blog, wręcz nie moge sie doczekac kontynuacji

    OdpowiedzUsuń